
Pierwsza część cyklu Cienie przeszłości Mieczysława Gorzki z komisarzem Marcinem Zakrzewskim, jakim była ,,Martwy sad'' wywarła na mnie znakomite wrażenie, w związku z czym tym bardziej nie mogłem się doczekać, gdy sięgnę po kontynuację serii pt. Iluzja, którą właśnie mam już przeczytaną.
Komisarz Marcin Zakrzewski odczuwa zmęczenie, w związku z byciem stróżem prawa. Zajmuje się głównie drobnymi przestępstwami, w wolnym czasie wyprowadza psa, słucha muzyki, spotyka się ze swoją sąsiadką, jak również coraz bardziej myśli o tym, aby odejść z pracy w policji. Jednak podśmiadomie wciąż czeka na kolejne śledztwo takiego kalibru, jak sprawa seryjnego mordercy ze Szczepanowa. Kiedy w jednej z wrocławskich kamienic dochodzi do odnalezienia zmumifikowanych zwłok kobiety, Marcin Zakrzewski jeszcze nie wie, że będzie to stanowić początek śledztwa, które będzie najlepszym w jego zawodowej karierze. Tymczasem zostają popełniane brutalne morderstwa, pojawiają się fałszywe tropy, w wyniku czego trudno jest powiązać ze sobą ofiary, a także brak jest wyraźnego motywu zbrodni. Trzeba znaleźć osobę, która zapanuje nad panującym chaosem w śledztwie, jednakże to chaos może być częścią genialnego planu, iluzją pozwalającą sprawcy znikąć bez śladu ? Kiedy Marcin Zakrzewski zostaje jednym z podejrzanych, zaczyna się domyślać, że jest rekwizytem w rękach iluzjonisty. Morderca czai się bliżej, niż mu się dotąd wydawało, a tropy znowu prowadzą do wydarzeń, jakie miały miejsce w przeszłości.
Po tym, jak pierwsza część z cyklu Cienie przeszłości pt. Martwy Sad stanowiła świetny początek, to jego kontynuacja wypadała jeszcze lepiej. Wprawdzie ,,Iluzja'' jest książką bardzo obszerną, gdyż liczy łącznie 581 stron, to jednak ilość ta nie odbija się na tym, że czyta się ją ciężko, a cała hisotria też nie dłuży się w żadnym momencie. Przebieg wydarzeń przedstawiony w ,,Iluzji'' mocno wciąga od pierwszych stron i przebiega bardzo płynnie i wartko, a znakomicie zbudowana intryga, które sięga temu, co działo się kilkanaście lat temu powoduje, że od powieści trudno się oderwać na dłuższy czas, niecierpliwie oczekując kolejnego rozwoju wypadków. Autor w trakcie całej akcji bardzo sprawnie i sprytnie wodzi czytelnika za nos, rzucając nowe wątki i to w sytuacji, kiedy zaczyna się wydawać, kto jest sprawcą morderstw, co powoduje duże zaskoczenie. Sprawia to też, że akcja non stop trzyma w mocno w napięciu, doprowadzając czytelnika do rozwiązania, którego nie da się w żaden sposób przewidzieć. Podobnie, jak i w pierwszej części również znakomicie wypadł komisarz Marcin Zakrzewski, który pomimo dręczących go wyrzutów zawodowych, pokazuje że należy do śledczego zasługującego na najwyższe wyróżnienie, działając niezależne, dociekliwie, z dbałością o szczegóły związane z dokładnym wyjaśnieniem sprawy, dla którego też żadna sprawa z przeszłości nie jest straszna, jakiej się podejmuje.
Konkludując ,,Iluzja'' autorstwa Mieczysława Gorzki, będąca drugą częścią cyklu Cienie przeszłości z komisarzem Marcinem Zakrzewskim, to rewelacyjna, mocno wciągająca powieść, która gwarantuje nie małe emocje, a jednocześnie stanowi znakomitą kontynuację powyższego cyklu. Z czystą przyjemnością książkę tą polecam i mogę się już doczekać, jak będzie wyglądać śledztwo w trzeciej części pt. Totentanz.
Długo musiałam czekać na drugą część z tej serii bo w bibliotece jak zwykle bitwa o dobre pozycje. Naczytałam się, ze druga część jest już słabsza niż martwy sad. Ja się z tym nie mogę zgodzić.
Tym razem Zakrzewski próbuje rozwikłać smierć grupy znajomych, którzy kochali się w jednej kobiecie Jagodzie. Nie zdaje sobie sprawy, że w te morderstwa są zamieszane osoby z jego otoczenia bliskiego. Dopiero jak zaczynają ginąć to elementy układanki zaczynają wskakiwać na swoje miejsce.
Prawie 600 stron mega dobrej literatury. Czyta się z wypiekami na twarzy ale i tez momentami z obrzydzeniem. Sposób w jaki są mordowani bohaterowie jest makabryczny i przerażający. Jaka fantazję musi posiadać morderca, że każde zabójstwo jest inne i coraz bardziej okru…