
Grzegorz Dziedzic jest nie tylko jednym z autorów, który rozbudził u mnie ciekawość, ale jest też pisarzem, który niedawno zagościł w szerokim gronie autorów literatury kryminalnej, zaś powieść pt. Żadnych Bogów, żadnych Panów stanowi jego debiut w tym gatunku literackim.
Zanim doszło do nastania ery prohibicji, a władzę nad półświatkiem zdobył Al Capone, podziemiem Chicago rządzą Polacy. W cuchnących alejkach i piekielnych ubojniach, w scenerii jak z filmu Dawno temu w Ameryce czają się ich gangi, a najbardziej zuchwałym jest Erab. Czerwone chusty, anarchistyczne hasła i rozboje pod płaszczykiem Rewolucji – to ich styl. Gdy w tym polonijnym środowisku dochodzi do bestialskiego mordu, do sprawy oddelegowany zostaje świeżo upieczony sierżant Teodor Rucki, po czym szybko okaże się, że ma on z gangsterami więcej wspólnego niż tylko język.
Po przeczytaniu mogę śmiało stwierdzić, że pisarski debiut Grzegorza Dziedzica wypadł bardzo pomyślnie. To co z pewnością wyróżnia powieść jest świetnie oddany klimat Chicago przed rozpoczęciem okresu prohibicji, który został zarazem nakreślony z dbałością o szczegóły, dzięki czemu czytelnik ma wrażenie, że znajduje się w samym centrum wydarzeń. Dodatkowo przemierzając ciemne zaułki można poczuć odpowiedni dreszczyk emocji związany głównie z porachunkami gangów i zagadką morderstwa. Intryga jest bardzo dobrze przemyślana, natomiast akcja jest prowadzona ze świetnym wyczuciem sytuacyjnym, co przekłada się też na to, że napięcie stopniowo rośnie z każdą kolejną stroną. Dialogi pomiędzy bohaterami są świetnie zbudowane i nie są też przegadane, jak również zostały wzbogacone lokalnym slangiem językowym i są adekwatne do określonych bohaterów z uwagi na to czym się zajmują, przy czym ich konwersacje brzmią interesująco. Co do samych postaci, to są oni bardzo dobrze nakreśleni, a zwłaszcza główny bohater Teodor Rucki, który ukazany został twardy, konkretny i zdecydowany glina, nie bojący się żadnych wyzwań. Autor przedstawił jednocześnie Chicago jako miejsce, gdzie nie ma miejsce dla słabych osób, a także gdzie głównie dominuje siła, jeśli chciało się w tym mieście coś znaczyć. Bardzo dobrze został też rozwinięty wątek imigrantów, w tym polskich, którzy przebywali do USA na początku XX wieku, poprzez ukazanie podejścia do tej kwestii jaka prezentowała rdzenna ludność.
Reasumując ,,Żadnych Bogów, żadnych Panów'', to świetna powieść kryminalna, która została napisana wyraziście i intrygująco, a nadto stanowi pozytywną odmianę, jeśli chodzi okres, w jakim dzieją się przedstawione wydarzenia. Po tej lekturze można też dojść do przekonania, że wczesne lata XX wieku w USA są okresem, który był dotychczas mało odkrywany w powieściach kryminalnych, w związku z czym warto czasy te w literaturze kryminalnej dalej rozwijać, poprzez tworzenie ciekawych oraz klimatycznych historii.
Comments