
Mateusz Żuchowski to młody autor literatury fantasy, który niedawno zawitał do grona pisarzy w tym gatunku, a jego pierwszymi debiutanckimi powieściami są dwie części z cyklu ,,Cieniobójcy''. Tytuł zaś pierwszej części tego cyklu to ,,Cieniobójcy. Księga I Ziarno''.
Minęło tysiąc lat, odkąd świat przykryła Wszechnoc. Ludzie przetrwali dzięki mocy ukrytej w kamieniach. Zbudowali nowe imperia, prowadzili kolejne wojny. Niemal zapomnieli o niebezpieczeństwie czyhającym poza granicami wyznaczonymi przez ochronną moc. Nad spokojem mieszkańców stale czuwają Cieniobójcy, którzy patrolują trakty i likwidują próbujące wedrzeć się do zabezpieczonej strefy Cienie. Rhyan to młody i arogancki Cieniobójca, który nieoczekiwanie zostaje dowódcą oddziału i musi go stworzyć od nowa. Targana lękami z przeszłości Ren odkrywa w sobie potężny dar, który zmusza ją do ucieczki z rodzinnego miasta. Król Tennaer próbuje naprawić błędy ojca i ocalić królestwo przed upadkiem. Moc kamieni słabnie, a ich zapasy się kończą. Ograniczone zasoby powodują napięte relacje między poszczególnymi nacjami. Pokój wisi na włosku. Tymczasem w mroku wiecznej nocy pojawia się nowe zagrożenie, które zwiastuje nieuchronny koniec.
W moim przekonaniu pierwsza część ,,Cieniobójcy. Księga I. Ziarno'' wypadała bardzo obiecująco. Historia przedstawiona w powieści mocno wciąga od pierwszych stron, zaś wartko prowadzona akcja okraszona bogatym słownictwem sprawiają, że od książki trudno się oderwać na dłuższy czas. Świat w powieści jest nie tylko pełen magii, ale też bardzo wyrazisty i mimo, że nie jest bezpieczny z racji występowania w nim upiorów, to jednak jego opis sprawia, że wyraża się chęć, aby go jak najdokładniej poznać. Autor wraz z rozwojem fabuły łatwo wprowadza też nowe wątki, które są właściwie poukładane, a zarazem prezentują się bardzo ciekawie, zwłaszcza te odnoszące się do symboliki i znaczenia broni, a także magicznych kamieni. W książce nie brakuje między innymi kwestii odnoszących się intryg przy sprawowaniu władzy oraz widma nadchodzącej wojny, które zostały ciekawie rozwinięte. Postacie zaś są bardzo dobrze nakreślone, w tym sam oddział tytułowych Cieniobójców pod względem odgrywanej przez nich funkcji w królestwie.
Reasumując pierwsza część Cieniobójców, to bardzo ciekawa książka, w której wiele się dzieje, jak również stanowi pomyślny debiut Mateusza Żuchowskiego jako autora gatunku fantasy. Jest to też bardzo udane otwarcie nowej serii w naszej krajowej literaturze fantasy i należy mieć nadzieję, że z biegiem czasu będzie się coraz lepiej rozwijać, tym bardziej, że w autorze drzemie duży potencjał.
Comments