
Robert Małecki należy bez wątpienia do pisarzy, który w ostatnich latach ugruntował sobie mocną pozycję, jeśli chodzi o czołowych autorów literatury kryminalnej w naszym kraju. Stworzona zaś przez niego seria z komisarzem Bernardem Grossem podbiła serca wielu fanów powieści powieści kryminalnych, w tym nie będę też ukrywać, że moje również. Po dłuższym czasie zdecydowałem się powrócić do cyklu z komisarzem Grossem, mając już przeczytaną trzecią powieść z tym bohaterem pt. Zadra.
Kiedy w podchełmżyńskim Grodnie opadają wieczorne mgły, komisarz Bernard Gross bada sprawę odnalezionych w pobliskim lesie kości. Nowe tropy zaprowadzają go do sprawy zagadkowego zaginięcia pary studentów sprzed szesnastu lat. Im głębiej i dokładnie Gross będzie szukał, z tym większym trudem przyjdzie mu przedzierać się przez gąszcz traumatycznych wspomnień skłóconych ze sobą członków rodzin dwojga zaginionych. Prawda o tamtych zdarzeniach okaże się wstrząsająca.
Trzecia część cyklu z komisarzem Bernardem Gorssem to kolejna zawiła, skomplikowana i pełna nieoczekiwanych zwrotów historia, która dodatkowo jest powiązana ze zdarzeniami, jakie rozgrywały się kilkanaście lat wcześniej. Pomimo faktu, że wydarzenia przedstawione w powieści nie mają jakiegoś szaleńczego tempa i mocnych scen, intryga w niej stworzona mocno wciąga od samego początku, a jej rozwój i przebieg są znakomicie przemyślane, zaś wątki współczesne są bardzo sprawnie łączone z tym się działo w poprzednich latach, co sprawia, że czytelnik do samego końca nie wie, jakie będzie rozwiązanie całej zagadki kryminalnej. Dialogi zaś pomiędzy bohaterami są też bardzo zbudowane, przy czym każde słowo, jakie pada jest świetnie przemyślane, w związku z czym żadne zbędne wątki nie mają miejsca. Oprócz mozolnie prowadzonego śledztwa związanego z wyjaśnieniem sprawy zabójstwa, autor podobnie jak w dwóch poprzednich częściach nie oszczędza swojego głównego bohatera, jakim jest komisarz Bernard Gross. Robert Małecki bowiem po raz kolejny znakomicie oddał emocje towarzyszące komisarzami, które związane są głęboko przeżywaną przez niego traumą odnośnie tragicznych wydarzeń sprzed lat, które spowodowały, że jego żona od długich lat leży w śpiączce, zaś jego syn nie chce mieć z nim nic wspólnego i który obwiniona go cały dramat. Sytuacja ta stawia jednocześnie komisarza Grossa w bardzo trudnym położeniu, zwłaszcza że zaczyna odliczać dni do przejścia na emeryturę, mając przy tym obawy związane z odnalezieniem się w nowej rzeczywiści, gdyż praca od momentu jego osobistej tragedii stała się głównym sensem istnienia, nie będąc też pewnym czy byłby w stanie ułożyć sobie życie u boku nowej kobiety, dla której nie jest obojętny. Mimo targających problemów życiowych, komisarz Gross znów pokazuje, że jest śledczym z najwyższej półki, a jego rzetelność i drobiazgowość w prowadzeniu śledztwa budzą duże uznanie. Historia przedstawiona w ,,Zadrze'' także dobitnie pokazuje to, że od pewnych tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce w przeszłości nie ma ucieczki, albowiem prędzej czy później one wracają i trzeba dokonać stosownego rozliczenia się z przeszłością.
Podsumowując ,,Zadra'' autorstwa Roberta Małeckiego, to kolejna rewelacyjna i świetnie przemyślana powieść, która trzyma wysoki poziom całego cyklu. Jest to również bardzo dobry przykład na to, że interesujący kryminał nie musi koniecznie zawierać w swojej treści scen dotyczących strzelanin i szaleńczych pościgów za sprawcą przestępstwa, gdyż główny nacisk na elementy o charakterze psychologicznym sprawią, że książki w tym gatunku literackim ani trochę nie tracą na swojej jakości. Serdecznie polecam każdemu i już nie mogę się doczekać czwartej części cyklu, która stanowi powrót komisarza Gorssa po dłuższej przerwie.
Comments